BLW

BLW BARDZO LUBIĘ WCINAĆ -Książka

Posted by

Książka „BLW BARDZO LUBIĘ WCINAĆ”

 

Dziś chciałam Wam opowiedzieć o nowej książce, która już niebawem ukaże się w sprzedaży między innymi poprzez stronę www.blw.guguga.pl Jest to jedyna w swoim rodzaju książka o rozszerzaniu diety niemowlaka. Napisana przez blogującą mamę. Oczywiście, książka powstała we współpracy z dietetykiem, fizjoterapeutą, lekarzem oraz doulą, promotorem karmienia piersią. Książka pod tytułem BLW BARDZO LUBIĘ WCINAĆ autorstwa Moniki Życkiej. Jest to książka o karmieniu metodą BLW jak i poruszająca tematy takie jak; rozszerzanie diety niemowlaka, pochodzenie metody, udzielanie pierwszej pomocy przy zadławieniu i zakrztuszeniu, historie żywienia niemowląt z przed lat w oparciu o wiedzę książkową z tamtych lat, żywienie rocznego dziecka oraz opinie innych mam na temat rozszerzania diety i karmienia piersią. 

Ja, moje dzieci i rozszerzanie diety.

Jeśli chodzi o mnie i moje dzieciaczki to nie karmiłam dzieci tylko i wyłącznie metodą BLW. Moje dzieci karmiłam tradycyjną metodą, czyli zaczynałam od „papek” a następnie etapami przechodziłam na większe części jedzenia. O metodzie opisanej w książce tak naprawdę miałam wtedy powierzchowną wiedzę. Wyczytaną gdzieś w jakimś ogólnym poradniku dotyczącym wszystkiego odnośnie dzieci i niemowląt. Wtedy to metoda przerażała mnie i nie byłam do niej przekonana. Jeszcze w okresie ciąży otrzymałam różne broszury, ulotki, poradniki od różnych marek produkujących żywność niemowlęcą. Z tych poradników dowiedziałam się jak karmić dziecko podając w odpowiedniej kolejności składniki (słoiczki). Wtedy takie poradniki „słoiczkowe” były dla mnie wyrocznią i myślałam, że o karmieniu niemowląt i dzieci wiem już wszystko. Przecież, co to za filozofia podać odpowiedni słoiczek przeznaczony na konkretny miesiąc.

I tak karmiliśmy się słoiczkami, domowymi papkami, przechodząc z każdym miesiącem na wyższy etap z większymi kawałkami owoców, warzyw itp. Gdy doszliśmy do słoiczkowych zupek, ten zapach po otworzeniu był przerażający a wygląd wszystkich papek nie był ciekawy. Obecnie w domu mam niejadka wychowanego między innymi na słoiczkach. Doszłam do wniosku, że takich papkowatych dań i zupek ze słoików sama bym nie miała ochoty jeść, bo to i nie wygląda dobrze i nie pachnie ładnie i kusząco. Na blogu pisałam również o tym Skąd się biorą niejadki?!, między innymi wspominałam również o owych słoikach. Obecnie u nas słoiki są okazjonalnie.

Może gdybym wcześniej trafiła na taką książkę podeszłabym do rozszerzania diety moich dzieci inaczej, bez papek, przygotowań, miksowania, które czasem było daremne bo dziecko nie chciało jeść. Podeszłabym do tego z pełnym luzem, dawałabym warzywa w naturalnej postaci, wyglądające ładnie, kolorowo i atrakcyjnie. Teraz to mogę tylko sobie gdybać, jak to by było gdyby… ale jeśli jesteście przed rozszerzaniem diety, bądź rozpoczynacie ten etap to jak najbardziej polecam tą książkę.

BLW

„BLW BARDZO LUBIĘ WCINAĆ”

Książkę bardzo szybko i przyjemnie się czyta, gdyż jest napisana prostym i zrozumiałym językiem. Czytając miałam wrażenie jakby koleżanka opowiadała mi swoją historię z rozszerzaniem diety dziecka. Choć książka liczy prawie 200 stron to przeczytałam ją w dwa dni a w między czasie zajmowałam się dziećmi i domem. Podsumowując, jest to lektura w formie poradnika. Jest to swego rodzaju opowieść mamy rozszerzającej dietę dziecka poparta różnymi książkami, poradnikami oraz opiniami i historiami innych mam. Książka napisana bardzo przejrzyście i czytelnie w tekst są wplecione różne pomocne tabelki/szkice. Muszę przyznać, że bardziej interesują mnie historie innych mam i ich porady oraz przeżycia niż suche teorie wyczytane w różnych poradnikach. Dlatego ta książka oraz wplecione opowieści innych mam dodają energii i otuchy, że wszystko się uda w końcu same to przechodziły. Książka jest opisana bardzo życiowo, ze szczegółami, między innymi takimi jak przydatność psa podczas sprzątania podłogi po posiłku. 😉

Jeśli jesteś mamą, która ma wątpliwości co do metody BLW to polecam przeczytanie książki. Nie to, że namawiam, ale po to by wyrobić właśnie swoje zdanie i podjąć właściwą decyzję co do rozszerzania diety dziecka. Przecież dziecko jest najważniejsze i zależy nam na jego zdrowiu. Każda mama decyduje sama o swoim dziecku, ale warto również poznać opinie doświadczonych mam. Mnie osobiście cieszy fakt, że mamy chcą dzielić się swoimi postrzeżeniami, doświadczeniami i opiniami, które się sprawdziły, natomiast nie lubię krytykowania i oceniania postępowania mam a jedynie nakierowania i wskazania jakiejś drogi do wyboru.

BLW

BLW

PSST. Książka jak najbardziej godna uwagi i przeczytania. Książka powstała po to by być wsparciem dla rodziców, którzy rozpoczynają swoją przygodę z rozszerzaniem diety swojego maluszka, a nie po to by być jedynym i słusznym drogowskazem w postępowaniu dietetycznym.

Pozostaje mi tylko życzyć miłego i przyjemnego czytania a następnie wspólnych smacznych posiłków!