Czerwony kalendarz Sylwia Markiewicz – recenzja

Posted by

Czy masz odwagę walczyć o swoje szczęście? Czerwony kalendarz, autorstwa Sylwii Markiewicz

Czerwony kalendarz, autorstwa Sylwii Markiewicz, to nowość wydawnictwa Oficynka. Ta pozycja należy do literatury obyczajowej, jest to lekka lektura, dobra na każdą okazję, by sobie troszkę poczytać i oderwać się od szarej codzienności. Utwór liczący 260 stron, w miękkiej oprawie, z ciekawą grafiką na okładce. Czerwony kalendarz -co kryje się za tym tytułem? Przyznajcie, że jest to intrygujące i wzbudza ciekawość.

Ja byłam bardzo ciekawa co takiego kryje się w środku pod tą interesującą okładką i pozostało nic innego jak tylko ją przeczytać! Przeczytałam! Jestem zachwycona, tym, że ta pozycja mnie tak wciągnęła, choć początki nie zapowiadały się jakoś interesująco, co by mogło mnie bardziej wciągnąć w tą lekturę. Za to wątki poboczne, treść, cała przedstawiona historia, były na tyle interesujące, aby książkę przeczytać w zaledwie dwa dni.

Czerwony kalendarz, Sylwia Markiewicz

Główna bohaterka książki Czerwony kalendarz – Amelia, zaznacza w swoim kalendarzu dni na czerwono w których była nieszczęśliwa, a na zielona w których była szczęśliwa. Zauważa, że czerwonych dni jest znacznie więcej w jej życiu, zbyt wiele. Z tego właśnie powodu postanawia coś z tym zrobić – zawalczyć o swoje szczęście. Nie chce dalej tkwić w tej nieszczęśliwej życiowej pułapce. Postanawia zmienić swoje życie, by było lepsze, a dni z czerwonych zamienić na zielone. Kobieta postanawia zmienić swoje życie, nie jest to zmiana z dnia na dzień, gdyż przygotowywała się do tej zmiany cały rok. Wie, że musi zawalczyć o swoje szczęście i szczęście swojego dziecka. Ma czteroletniego synka Piotrusia, który jest jej największym szczęściem. Ucieka ze swojego pięknego bezpiecznego domu, by szukać szczęścia w nieznanej dla niej do tej pory brutalnej rzeczywistości. Jak potoczą się jej dalsze losy i czy odnalazła szczęście, którego tak uparcie i zawzięcie szukała?

Gdy ucieka z bezpiecznego domu, gdzie miała spokój, dostatek, pieniądze, które oferował jej mąż, postanawia zawalczyć o siebie. Znaleźć mieszkanie, pracę i przedszkole dla Piotrusia. A tego wszystkiego musi dokonać w tydzień, gdyż nie ma dość wystarczająco pieniędzy, by móc pozwolić sobie na bezczynne siedzenie w mieszkaniu.

Okazuje się, że znaleźć tanie mieszkanie na wynajem, a do tego pracę i opiekę dla dziecka nie jest to wcale prosta sprawa. Tym bardziej, gdy tego wszystkiego ma się dokonać w pojedynkę, bez drugiego rodzica. W końcu udaje się jej wynająć pokój wraz z innymi dziewczynami. I tak, zawiązuje się między nimi przyjaźń, której wcześniej nie miała, nie miała nawet z kim porozmawiać.

Dopiero teraz czuje, że choć mieszka w małym ciasnym mieszkanku, gdzie wynajmuje tylko jeden pokój, tak naprawdę czuje, że tu właśnie tętni prawdziwe życie. Do tej pory mieszkała w dużym domu, gdzie nie była dosyć swobodna, gdyż musiała wraz z dzieckiem ustępować drogi mężowi, by go nie zdenerwować po ciężkiej i męczącej pracy.  Od chwili przeprowadzki dużo dzieje się w jej życiu. Odczuwa strach o siebie i dziecko, nie ma pieniędzy na jedzenie, musi liczyć każdy grosz, nie ma pracy. Gdy ją w końcu znajduje jest poniżej jej kwalifikacji, a mianowicie  rozpoczyna pracę jako sprzątaczka.

Amelia czuje, że potrzebuje miłości i bliskości, a miłość myli z pożądaniem i pragnieniem. Wdaje się w romans, dzięki któremu składnia się do refleksji nad prawdziwą miłością i szczęściem. Na jej drodze pojawiają się różni ludzie. I ci co dobrze jej życzą, jak współlokatorki, i ci, którzy chcą ją wykorzystać, jak pracodawca. Amelia nie raz, a wiele razy znajduje się w niekomfortowej sytuacji. To wszystko po to, by znaleźć sens i szczęście, by poczuć się wreszcie szczęśliwą. Chce być niezależna i panować nad swoim losem.

Pozycja ciekawa i wciągająca, gdyż chciałam bardzo dowiedzieć się co da jej szczęście, którego tak uparcie szuka. Szkoda tylko, że cała tajemniczość tytułu Czerwony kalendarz zostaje już przedstawiona na pierwszych stronach książki. Co traci na tajemniczości i na głębszym wciągnięciu czytelnika w lekturę.

Sylwia Markiewicz w Czerwony kalendarz  porusza bardzo wiele ważnych tematów, takich jak mobbing w pracy, oszustwa finansowe, ekologię, i jeszcze wiele innych pobocznych wątków. Niestety nie mogę zbyt wiele zdradzić, więc zapraszam do przeczytania lektury. Tą pozycję czyta się dość szybko, dzięki lekkości pióra autorki i ciekawej treści, jaką chce nam przedstawić.

Wnioskując, jest to lektura z bardzo ważnym przesłaniem. Nikt nie ma doskonałego życia, nawet elegancka uśmiechnięta Pani, którą mijamy na chodniku z pewnością ma swoje problemy. W życiu sa lepsze i gorsze dni, ale to od nas zależy, czy będziemy walczyć o zmiany. Ten Czerwony kalendarz swoją drogą to dobry sposób, by sprawdzić, jak czujemy się w naszym życiu. I co możemy w nim zmienić, by żyło się nam w nim lepiej. Sami musimy zdefiniować co daje nam prawdziwe szczęście.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Oficynka. Przy okazji zapraszam do innych moich wpisów z książkami wydawnictwa Oficynka, między innymi Zemsta ze skutkiem śmiertelnym Katarzyna Gacek