Testowanie koszulek dziecięcych zmieniających kolor oraz do pisania kredą
Dziś napiszę Wam troszkę o koszulkach, które jakiś czas temu wygrałam do testowania na stronie familie.pl Jak już wcześniej wspominałam w moich wpisach lubię od czasu do czasu brać udziały w różnych konkursach i testach. To dzięki nim poznaję wiele nowych produktów. W tym przypadku były to koszulki 5.10.15. Koszulki nietypowe gdyż zmieniające kolor pod wpływem słońca, jak również do pisania kredą.
Ja sama byłam z nich uradowana a co dopiero dziecko. Mój Piotruś był przeszczęśliwy jak zobaczył że koszulka zmienia kolor, a własciwie to potworek który jest na koszulce. W domu, gdy brak słońca potworek jest mało widoczny, tak właściwie widać jego buźkę i nóżki, a gdy wyjdziemy w niej na słońce widzimy go wyraźnie w całej okazałości, z pięknym futerkiem w granatowym kolorze.
Po prostu magia. Takie małe czary-mary w wykonaniu dziecka. Piotruś kilka razy testował koszulkę wychodząc na balkon i wchodząc do domu. 😉 A ja cieszyłam się z tego, że on jest szczęśliwy. Radość dziecka nie do opisania!
Koszulka bardzo fajna i z pewnością nie znudzi się zbyt szybko dziecku. Mój Piotruś chętnie ją zakłada a młodszy Hubercik już jest zazdrosny i chce taką samą.
Koszulki bawełniane, bardzo przyjemne w dotyku, gładkie i miękkie.
Druga koszulka ma fajny chłopięcy wzór z rekinem. Od razu przypadła do gustu Piotrusiowi, jeszcze nawet przed tym jak dowiedział się, że można po niej malować kredą. Kreda została dołączona do zestawu. Bardzo fajny pomysł z którym wcześniej się nie spotkałam. Dla mnie to nowość jeśli chodzi o tego typu wynalazki, mowa tu o malowaniu kredą po koszulce oraz o wystawianiu koszulki na słońce by zmieniła kolor.
Przyznam szczerze, że jestem troszę zazdrosna, gdyż jak ja byłam mała nie było takich fajnych rozwiązań. Baaa nawet z wyborem koszulki w ulubionym kolorze było trudno, a co dopiero z taką która zmienia kolor!
Moda i zabawa w jednym! Myślę, że jest to fajne rozwiązanie dla dzieciaczków, które z niechęcią podchodzą do ubierania się. Sama mam czasem z moimi maluchami taki problem, a to koszulka „bzidka” a to „ja będę golasem” i tak można na okrągło walczyć z wiatrakami. Te natomiast zachęcają do założenia i wyjścia na podwórko; aby potworek zmienił kolorek.
Fajne rozwiązanie i jesteśmy na TAK! 🙂