Czy jesteś gotów/gotowa, by zmienić swoje rodzinne relacje na lepsze? Jeżeli odpowiedź na to pytanie brzmi twierdząco, to mam dla Ciebie małą podpowiedź, która pomoże Ci osiągnąć stan dobrego samopoczucia i nić porozumienia. Wychowanie dzieci to kryzysy, zaskoczenia, krzyki, nieporozumienia.. A my rodzice musimy stawiać temu czoła, choć nie jest to wcale łatwe zadanie. Jak to głosi znane przysłowie” Małe dzieci- mały kłopot, duże dzieci-duży kłopot”. Pewnie każdy z nas zna to powiedzenie, lecz tego nie doświadczy do czasu gdy dziecko nie podrośnie, a owe przysłowie wejdzie w codzienne życie. Znacie książkę (Nie)grzeczni? Rodzinne nieporozumienia widziane oczami dzieci w wieku 6-12 lat autorstawa Moniki Janiszewskiej i Małgorzaty Bajko, wyd. Sensus
Kiedy nasza pociecha ma sześć, dziesięć czy dwanaście lat zaczynamy tęsknić za czasami, gdy największym problemem były nieprzespane noce z powodu bolesnego ząbkowania, czy nieporozumienia związane z tak zwanym buntem dwulatka. Dziecko dorasta i trzeba się mierzyć z coraz to większymi kłopotami. Starsze dziecko zaczyna mieć swoje zdanie, mniej się słucha. Czasem rodzic musi się zmierzyć z utratą niemal stuprocentowej kontroli nad swoją pociechą, czy też coraz większym wpływem grupy rówieśniczej.
Książka „(Nie)grzeczni? Rodzinne nieporozumienia widziane oczami dzieci w wieku 6-12 lat” to kolejna pozycja autorstwa Moniki Janiszewskiej i Małgorzaty Bajko poruszająca trudne tematy wychowania dzieci.
Rodzice dzieci wczesnoszkolnych, podstawowych muszą zmierzyć się z nowymi problemami. Nie tylko rodzice mają problem odnalezienia się w nowej sytuacji. Dla dzieci to też nowa rzeczywistość, nowe sytuacje i wyzwania.
Lektura pomoże rodzicowi zrozumieć, jak dziecko widzi i rozumie ową „niegrzeczność” i czy naprawdę o byciu niegrzecznym jest mowa. Autorki pokazują w jaki sposób pomóc dziecku przetrwać ten trudny czas i jak samemu poradzić sobie z nieodzownymi zmianami. Piszą, że znacznie lepszy efekt wychowawczy przyniesie bliskość, rozmowa zamiast krytykowania i wyśmiewania.
To obowiązkowa pozycja dla wszystkich, którym zależy na tym, by być jak najlepszymi rodzicami. Zarówno dla tych, którzy w tej roli debiutują, jak i dla tych, którzy wychowują już kolejną pociechę.
W książce (Nie)grzeczni? Rodzinne nieporozumienia widziane oczami dzieci w wieku 6-12 lat, możemy przeczytać między innymi to, iż rodzic, który boi się smutku, płaczu, złości dziecka, przestaje stawiać granice. Cżesto z brakiem granic idzie wyręczanie dziecka i pozwalanie mu na zbyt wiele. Dziecko szybko uczy się manipulować i wykorzystywać słabość swoich rodziców.
Brak czasu, praca, obowiązki domowe, przemęczenie – to wszystko sprzyja temu, że rodzice popadają w jedną z dwu skrajności wyznaczania owych rodzicielskich granic. Albo stawiają je zbyt ciasno, bo myślą, że dzięki temu mają pozorne poczucie kontroli nad dzieckiem, albo są tak zmęczeni że nie mają sił na wystawianie jakich kolwiek granic.
Często też wychowujemy dzieci przez pryzmat własnego doświadczenia, obserwacji, ocen. A przecież dziecko ma swoje życie i własne doświadczenia. To czego doświadczy dziecko w relacji z innymi dziećmi pozostaje w normie rozwojowej. Rodzic często patrzy na dziecko przez pryzmat własnych doświadczeń, dorosłości, które gromadził latami. Często w relacjach z dzieckiem zapomina jak to było w latach szkolnych, stąd pojawiają się nadmierne oczekiwania, czy też niepotrzebne lęki..
Nie narzucajmy, nie krytykujmy, nie oceniajmy, nie doszukujmy się samych negatywów. Porozmawiajmy, wysłuchajmy, usłyszmy co dziecko ma nam do powiedzenia. Uczmy się w zakresie psychologii rozwojowej dziecka. Wszystko się zmienia, świat się zmienia, dzieci się zmieniają…
Polecam przeczytać książkę Nie)grzeczni? Rodzinne nieporozumienia widziane oczami dzieci w wieku 6-12 lat, być może znajdziecie rozwiązania waszych sytuacji i nieustannych konfliktów. 😉 Polecam
Książka w miękkiej okładce, licząca 284 strony.