Pływanie – Dziś będzie wpis o pływaniu, choć sama nie umiem pływać. ;-D
Nie powiem, że nigdy nie próbowałam. Próbowałam, ale chyba było już dla mnie za późno na naukę pływania. Myślę, że naukę należy rozpocząć jak najwcześniej. To tak jak ze wszystkim i z czytaniem i z nauką języka. 😉 Mały chłonie wiedzę a już starszy to jest trochę „oporny” i ta nauka już tak dobrze nie wychodzi choćby się starać ze wszystkich sił. Maluszki mają naturalny odruch pływania. Gdy wlewaliśmy dużo wody do wanny moje dzieciaczki odruchowo zaczynały machać rączkami i nóżkami by pływać.;-) Dzieci kochają wodę i pluskanie się w niej. Przecież jeszcze przed narodzinami już pluskali się w wodzie. 😉 Dla maluchów to żywioł i urodzili się już z instynktem pływania. Dzieci są oswojone z wodą i nie czują przed nią lęku, choćby tak jak ja, gdy uczyłam się pływać. Dlatego uważam, że warto ten fakt wykorzystać i zacząć uczęszczać z maluchem na basen. A może nawet szkoła pływania?! 😉
Szkoła pływania
Powstał u nas taki pomysł, że może jednak szkoła pływania?! Niestety ze względu na pracę męża nie mieliśmy możliwości uczęszczać regularnie na zajęcia. A ja sama z dwójką dzieciaczków jakoś słabo widziałam nasze pływanie jak i przeprawę przez miasto. Więc zostało tylko na uczęszczaniu w wolnych chwilach na basen. Miałam co do tego trochę obaw, czy woda nie będzie za zimna, czy dzieci mi nie zmarzną i czy nie będą bać się wody jak i nieznanego otoczenia.
Pierwszy krok zawsze jest trudny ale jak się już pójdzie to nie można przestać. Tak jest i z pływaniem u dzieci. Gdy moje maluchy były pierwszy raz na basenie, starszy synek (wtedy miał niecałe 3 latka) bał się wejść do wody, ale po jakimś czasie się przekonał. Gdy było trzeba już wychodzić był płacz, że chce jeszcze zostać. Natomiast młodszy (wtedy roczek) od razu był szczęśliwy na widok wody a pluskanie sprawiało mu ogromną radość. Kontakt z wodą wpływa pozytywnie na rozwój dziecka.
Co warto ze sobą zabrać:
- Oczywiście dziecko! Nie bądźmy samolubni i sami nie uczęszczajmy na basen, gdy w domu są dzieci.;-p
- Pieluchy do pływania (są różne rozmiary)
- Ulubioną zabawkę do kąpieli.
- Gadżety do pływania jak koło, rękawki itp.
- Dwa ręczniki, gdyż będziemy wychodzić z wody kilka lub nawet kilkanaście razy.
- Ewentualnie czepek.
- Klapki, sandałki, jakieś buciki na basen.
- Napój i jedzonko, gdyż po pływaniu chce się jeść.
- Płyn do kąpieli, by po wyjściu z wody zmyć chlor.
- Maluchom przed wizytą na basenie możemy zaaplikować specjalny spray/płyn do uszu. Dzięki tłustej konsystencji nie pozwoli on dostać się wodzie do kanału słuchowego.
Nie byłoby tego wpisu gdyby nie szkoła pływania w Chełmcu, która zaoferowała mi napisanie wpisu właśnie o pływaniu. Choć do Chełmca mam kawał drogi, to może ktoś z was ma niedaleko, bądź zacznie uczęszczać na zajęcia w swojej okolicy. Szkoła pływania, czy warto? Jeśli mamy czas uczęszczać regularnie to warto. Choćby dlatego, że nauczymy się w jaki sposób trzymać swoją pociechę, aby była bezpieczna w wodzie. Dowiemy się również w jaki sposób reagować, gdy dziecko zachłystanie się woda. Dzieciaczki uczą się pływać w ramionach rodziców, co również wpływa pozytywnie na więź między rodzicem i dzieckiem. Nie musimy się martwić, gdyż instruktorzy nauki pływania dla maluszków znają wiele metod by nasza pociecha czując się bezpiecznie nauczyła się pływać.
Jeśli spodziewaliście się, że ten wpis będzie bardziej informacyjny i dowiecie się czegoś na przykład o stylach pływania jak styl motylkowy, styl klasyczny, styl dowolny czy styl grzbietowy to niestety muszę was zawieść, bo nic tu takiego nie będzie. Nie znam się na tym, więc jeśli chcecie więcej szczegółowych informacji odsyłam was do źródła, czyli na pływanie, bądź na stronę. Style są podlinkowane, więc jeśli kogoś interesują można co nieco poczytać. 😉
Na koniec dodam jeszcze, że przed wybraniem się na pływanie warto wcześniej zacząć oswajać dziecko z wodą, na przykład w wannie wlewając więcej wody, by dziecko mogło się popluskać.;-)