Uczucia Alicji, czyli jak lepiej poznać siebie

Posted by

Książeczka dla dzieci pod tytułem Uczucia Alicji, czyli jak lepiej poznać siebie

Książka Uczucia Alicji, czyli jak lepiej poznać siebie Mando- Wydawnictwo WAM. Autorstwa Ewy Woydałło, Marii Mazurek oraz Marcina Wierzchowskiego. Pozycja w twardej białej okładce, licząca 70 ciemnych stron. Choć okładka jest biała, to w środku książeczka jest ciemna i mroczna, co nieco sprawia mi trudności z czytaniem treści. Jestem okularnikiem, więc muszę dobrze przyjrzeć się co czytam i gdzie czytam, gdyż w niektórych miejscach treść jest napisana czarną czcionnką na ciemnym, niemalże czarnym tle, co utrudnia czytanie mi jako mamy, jak i mojemu pięcioletniemu synkowi. Choć samo przedstawienie i pomysł z czarnymi ciemnymi stronami bardzo spodobał się mojemu synkowi Piotrusiowi, który jest zafascynowany potworkami, monsterami itp.

Ogólne wrażenia o ksiażce mamy bardzo dobre. Na każdej ze stron coś się dzieje, ciągle poznajemy coś nowego, każda ze stron daje nam dużą dawkę informacji odnośnie emocji, wrażeń, uczuć, odczuć, relacji z rodziną, zmysłów, bólu. Na stronach tejże książki poznajemy co to jest smutek, strach, radość, wstyd itp. A to wszystko widzimy z punktu widzenia babci, która objaśnia to co jest niejasne swojej kilkuletniej wnuczce Alicji.

Uczucia Alicji, czyli jak lepiej poznać siebie

Tu dowiemy się dlaczego bywamy smutni, gdy starcimy kogoś bliskiego, dlaczego czujemy żal i zawiedzenie, gdy jeden z kolegów nie zaprosi nas na swoje urodziny. Jak w takich sutuacjach radzić sobie z gniewem i zazdrością? Czy ten kto urodził się optymistą, lub pesymistą pozostanie nim do końca życia? Dlaczego emocje są silniejsze od nas i mama lub tata potrafi krzyknąć na dziecko, za co później przeprasza?

Wszytkiego dowiemy się właśnie z tej książki. To zbiór – instrukacja obsługii emocji. To opowieść małej  bohaterki Alicji, która prowadzi swojego małego jak i dużego czytelnika przez rozmaite stany uczuciowe, których doświadcza na co dzień. To książka dla dzieci, jak również poradnik dla rodzica, by dziecko lepiej poznało siebie, swoje uczucia, dzięki poznaniu stanie się szczęśliwym dorosłym człowiekiem.

Im więcej czytamy, tym więcej umiemy i mamy tego świadomość. Czytanie wspólnie z dzieckiem buduje pozytywną i silną relację. Dzięki Alicji poznamy wspólnie swoje emocje, mama dziecka, a dziecko mamy. Tu dziecko dowie się, że mama też ma uczucia i czasem może mieć gorszy dzień.

Alicja bywa zagubiona w świecie swoich przeżyć. Zdechł jej ukochany szczurek Leopold, a do tego nie lubi lekcji historii. I jak tu odnależć się w świecie pełnym smutku, nieporozumienia i żalu…

Poznajemy Alicję od momentu, gdzie nie lubi lekcji historii, im bardziej nie lubi, tym częściej odkłada naukę na później. Z czego ma braki i dostaje słabe stopnie, przez co jeszcze bardziej pogrąża się w smutku i niechęci do przedmiotu. Przez te wszystkie niepowodzenia z historią czuje się niemądra, mimo, iż z innych przedmiotów idzie jej całkiem dobrze. Jak tu sobie ze wszystkim poradzić, gdy rodzic mówi, że to tylko „dziecięce kłopoty” i że dopiero jak dorośnie pozna prawdziwe zmartwienia. A do tego dodają, że „jest przecież duża i sobie poradzi”. Wychodzi na to, że rodzice nie są zdecydowani, czy córka jest duża czy ma dziecięce kłopoty, dlatego babcia wkracza z pomocą.

I tak dziewczynka Alicja wyrusza na ferie z babcią Ewą. Bacia potrafi słuchać, okazuje jej dużo uwagi i zainteresowania, ale co najważniejsze daje jej cenne rady. Przede wszystkim tłumaczy i jeszcze raz tłumaczy, co się dzieje i dlaczego Alicja tak się czuje, a nie inaczej. Babcia zaraz na wstępie podkreśla, że w życiu bardzo ważne jest wspieranie innych i wysłuchanie ich. Mówi, że już nawet zwykła przyjacielka rozmowa jest dużą pomocą, dlatego warto mieć przyjaciół i utrzymywać dobre relacje z swoją rodziną. I tak, dzięki babci Ewie i Alicji poznajemy co to jest ból i co to są receptory bólowe, co to są zmysły, jak pracuje nasz mózg i nasze ciało…

Dlaczego jesteśmy różni, czemu choć z wyglądu jesteśmy podobni na przykład do taty, to mamy temperament po mamie.

Czytamy, że już Hipokrates w starożytności podzielił ludzi na cztery typy osobowości, wynikające z temperamentu. I tak ludzi dzielimy na choleryków, melancholików, flegmatyków, oraz sangwiników. Jest też podział osobowości, który wprowadził Carl Gustaw Jung, uczeń Zygmunta Freuda. Jung mówił, że ludzie dzielą się na introwertyków i ekstawertyków. I tu od razu, wraz z synkiem Piotrusiem, doszliśmy do wniosku, że jest on ekstawertykiem. Ekstrawertycy są duszami towarzystwa, szybko nawiązują nowe znajomości. Czerpią energię od innych ludzi. Są bardzo gadatliwi, aktywni i co najważniejsze ciągle w biegu. Wszędzie ich pełno. Uwielbiają skupiać na sobie uwagę innych. Wszystko wypisz wymaluj – mój Piotruś. 😉

Sporo też przeczytamy o dziedziczeniu, co możemy otrzymać w genach, bądź czego się nie dziedziczy i co sami możemy wypracować. Przeczytamy o DNA, który jest kodem decydującym o tym jacy jesteśmy.

Jak wiemy genetyka jest skomplikowaną sprawą, również nie zrozumiałą i niejasną dla dorosłych, ale przedstawienie w książce ułatwia całą sprawę. Babcia tłumaczy dziewczynce, że genetyka to bardzo rozwojowa dziedzina nauki, więc trudno będzie wszystko wytłumaczyć, ale zaznacza, że jeśli w przyszłości chciałaby się nią zająć, wtedy dowie się więcej. Jednak teraz wystarczyć powinno jej to, iż to jaka jest, odpowiadają za to dwie rzeczy: geny, oraz wpływ środowiska w jakim przebywa. Wychowanie przez rodziców i szkołę, ludzie których spotyka, wszystko co jej się przytrafiło, miejsca w którym przebywa i które odwiedza, kraj, kultura, przyroda, oraz czas w którym żyje. Wszystko czego się uczy, a nawet takie rozmowy które przeprowadza z babcią, to wszystko ma na nią i nas wpływ.

Książeczka bardzo ciekawa i szczegółowo opisna, ale co najważniejsze przedstawiona w dostępny sposób, by zrozumiały ją nawet najmłodsze dzieci.

Wszystko napisane jak i przedstawione jasno i prosto, w prostym zrozumiałym języku nawet dla kilkulatka. Spora dawka wiedzy, nawet jako przypomnienie dla rodzica.

Po więcej odsyłam do lektury, gdyż nie może jej zabraknąć na dziecięcej półce. Polecamy!

Przy okazji zapraszam do mojego wcześniejszego wpisu Książki dla dzieci: “Czerwona piłeczka” oraz “O pchle, co uczepiła się kożucha” są to książeczki również od wydawnictwa MANDO